„Przyszłości nie
zmienimy żadnym "gdybym". Mamy wpływ tylko na to tu i teraz. I
czasami na swoją przyszłość. To wszystko.”
„Współczucie, jakie
dotąd miał do przyjaciela, powoli zaczynało zamieniać się w litość. A litość
tym różni się od współczucia, że jest podszyta pogardą.”
„Po to właśnie są
przyjaciele: by Cię bronić nawet przed tobą samym.”
Michał
Sokołowski jest znanym i cenionym lekarzem, kochającym mężem i ojcem trójki
dzieci. Ten dobry, charyzmatyczny i przystojny mężczyzna niestety często stawia
pracę na pierwszym miejscu, przed rodziną. Nawet teraz, gdy lada dzień ma
przyjść na świat jego synek, a najmłodsze z dzieci świętuje trzecie urodziny.
Michał zostaje w szpitalu na dyżurze, który zmieni jego życie.
Na stół
operacyjny trafia mężczyzna w stanie krytycznym z bardzo poważnego wypadku.
Doktor Sokołowski nie zdaje sobie sprawy, że właśnie ratuje życie mężczyźnie,
który wraz z przyjacielem zamordował mu dwie najważniejsze istoty na świecie.
Właśnie w tym momencie zaczyna się walka o przyszłość rodziny Sokołowskich.
Michał
załamany nie potrafi sobie poradzić z bólem i żalem po stracie żony oraz syna. Popadając
w depresję i alkoholizm zaniedbuje dzieci oraz obowiązki domowe. Rodzina
odwraca się od mężczyzny, przyjaciół trzyma na dystans, a całą sytuacją mocno
interesują się media.
„Nie oddam
dzieci” to przepiękna książka. Mocna, uderzająca i przepełniona emocjami. Nie
zostawi na was suchej nitki. To opowieść o przewrotnym losie, o wielkiej
stracie i jeszcze większym bólu jaki temu towarzyszy, o odpowiedzialności,
którą ponosimy za swoje czyny te dobre i te złe. A przede wszystkim o miłości
ojca do dzieci, o bliskości i czułości, wielkich wartościach rodzinnych. Każdy
z nas błądzi, najważniejsze jest, aby odnaleźć odpowiednią drogę i pozwolić
sobie pomóc.
Katarzyna
Michalak gwarantuje dobrą lekturę, mimo to aż takiej książki się nie
spodziewałam. Czytałam z zapartym tchem kibicując Michałowi, płacząc razem z
nim w trudnych chwilach, a nawet krzycząc, żeby w końcu wziął się w garść i
zaczął walczyć o życie – swoje i swoich dzieci. Książka zapada w pamięć i na
bardzo długi czas zostaje z nami.
______________________________________________________________________
Katarzyna Michalak, „Nie oddam dzieci!”, Wydawnictwo Literackie, 2015, 250
stron
Tym razem absolutnie się z Tobą nie zgodzę. Są książki pani Michalak, które lubię, jedną nawet uwielbiam, ale "Nie oddam dzieci" to porażka na całej linii. Nielogiczna, nierealna, naciągana do granic możliwości a nawet w pewien sposób szkodliwa. Po szczegóły odsyłam Cię do mojej recenzji.
OdpowiedzUsuńFakt, ta historia jest trochę przerysowana. Ale nie powiedziałabym, że to porażka po całej linie ;)
UsuńWidzę, że Wasze opinie są całkowicie odmienne. Jestem ciekawa, po której stronie stanęłabym po przeczytaniu pozycji pani Michalak. Nie mam doświadczenia z twórczością autorki, a sama historia wydaje mi się obiecująca. Pozdrawiam :)
UsuńTo kiedy się spodziewać twojej recenzji? ;)
UsuńWitaj, zapowiada się ciekawie, a okładka coś pięknego....
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńPowieść uderzająca, gorąco polecam,
a okładka wzruszająca ;)