13:30

"Angelfall" Susan Ee

"Angelfall" Susan Ee



"Od początku wiedziałem, że lojalność cie zgubi. Nie przyszło mi tylko do głowy, że będzie to lojalność wobec mnie."

"Nie mam braci i nigdy wcześniej nie widziałam rozebranego faceta. To chyba naturalne, że chciałabym na coś takiego popatrzeć, prawda?"

"Po raz pierwszy w życiu jestem dumna z bycia człowiekiem. 
Owszem, mamy mnóstwo wad. Ulegamy słabościom, jesteśmy zagubieni, brutalni i zmagamy się z wieloma problemami.
Nieważne, i tak cieszę się, że jestem córą człowieczą."



           Anioły to przepiękne, boskie stworzenia, które mają nas chronić przed złem. Takie opowieści towarzyszą nam od wieków, przekazywane z pokolenia na pokolenie. A co,  jeśli to one są końcem naszego istnienia? Kto ochroni nas przed Aniołami, gdy zwrócą się przeciwko nam? 

          Na Ziemi nie ma już nic, czym wcześniej mogliśmy się poszczycić. Szpitale, szkoły, budynki urzędowe stoją puste, ograbione przez tłumy wygłodniałych ludzi, niektóre oznaczone przez gangi, jako ich terytorium. Telefony komórkowe, radio, czy telewizja to już przeszłość. Walczymy o jedzenie, dach nad głową, a przede wszystkim o przetrwanie na ulicach, które nigdy nie są bezpieczne. Za dnia grasują na nich gangi, demonstrując swoją siłę, w nocy zaś możemy spotkać na nich skrzydlatych nieprzyjaciół. Nikt nie wie i nie umie wytłumaczyć,  dlaczego boskie stworzenia zaatakowały ludzkość. 

          Penryn jest siedemnastoletnią dziewczyną, która musiała stać się głową rodziny. Jej młodsza siostra porusza się na wózku inwalidzkim, zaś matka jest osobą, której ciężko zaufać w jakiejkolwiek sprawie. Niezrównoważona, szalona, może czasami opętana? Niemniej, dziewczyna musi zadbać o bezpieczeństwo całej trójki. W tych czasach to nie lada wyzwanie, a jakby tego było mało w czasie jednej z wieczornych wędrówek,  niepełnosprawną Paige porywa jeden z aniołów. 

          Anioły nie są jednakowe. Jedne piękne, zapierające dech w piersiach, przystojne i bijące swym pięknem po oczach. Inne przerażające, wyjęte z najgorszych koszmarów, budzące wstręt i strach. Wszystkie potężne, silne i wytrzymałe.  Penryn staje się świadkiem brutalnej napaści grupy aniołów, na jednego ze swoich braci. Piękny, potężny Raffe upada pozbawiony skrzydeł, chwilę przed porwaniem jej młodszej siostry. 

          „Jeśli jest jednym z nich, na pewno wie dokąd ją zabrali.” Ta myśl ogarnia Penryn, która desperacko chce wierzyć, że zdoła uratować siostrę. Od teraz, tych dwoje zaczyna wspólną wędrówkę, każdy ma swój cel, swoje małe światełko w tunelu, przez który idzie. Czy tych dwoje przetrwa w świecie pełnym niebezpieczeństw? Czy wędrówka i walki stoczone ramię w ramię zbliżą ich do siebie? Po której stronie barykady staną, gdy nadejdzie moment wyboru? 

          „Angelfall” to książka, która okazała się dla mnie odkryciem i zaskoczeniem. Koniec świata, którego nie rozumiemy, ani nie jesteśmy w stanie wyjaśnić. Bohaterowie, który są zdecydowani, silni i nieustępliwi. Nie ma tutaj miejsca na słabe charaktery, w końcu to koniec świata! Penryn jest zdeterminowana, ma cel i uparcie dąży do niego. Akcja książki toczy się szybko, czasami skręca, ale jest płynna i napisana bardzo przyjemnym językiem. Nawet bardzo powolny romans między bohaterami nie jest w stanie zagłuszyć akcji. A zakończenie? Czytałam na wdechu czekając jak zakończy się pierwszy tom trylogii. 


____________________________________________
Susan Ee, "Angelfall", Filia, 2013, 316 stron

04:25

Wszystkiego najlepszego!

Wszystkiego najlepszego!


Niech zajączek szczodry będzie 
i z jajeczkiem do Was przybędzie, 
niech święconka smaczna będzie, 
a w dyngusa woda wszędzie.

Najserdeczniejsze życzenia dla Was z okazji Wielkanocy 
życzy Ola Zuch. 

07:59

Podsumowanie marca 2017!

Podsumowanie marca 2017!

 
         Miesiące mijają i wreszcie zrobiło się cieplej i przyjemniej na dworze. Tak długo wyczekiwana przeze mnie wiosna w końcu już jest. Kwiaty cebulowe zaczynają rozkwitać, spacery mogą być coraz dłuższe i ciekawsze. A w tym wszystkim marzec okazał się dla mnie wielkim zaskoczeniem. Przede wszystkim ze względu na ilość przeczytanych książek! 


Przeczytane w marcu: 

1. "Syreny" Joseph Knox
2. "Angelfall" Susan Ee
3. "Angelfall. Penryn i Świat Po" Susan Ee
4. "Angelfall. Peneyn i Kres Dni" Susan Ee
5. "Earl i Ja, i umierająca dziewczyna" Jesse Andrews

          Jak na mnie ostatnim czasem to niesamowity wynik. Raczej wątpię, żeby szybko udało mi się go pobić, więc tym bardziej jestem szczęśliwa. "Syreny" to bardzo niebezpieczny i wciągający kryminał. Jako debiut ma kilka niedociągnięć, aczkolwiek nie jest to nic rażącego co przeszkadza w lekturze. Seria Angelfall... ojej tak ciężko mi napisać recenzję tych książek. Dosłownie połknęłam wszystkie trzy tomy! Cieszyłam się, że całą serię miałam na wyciągnięcie ręki i nie musiałam czekać na premierę! Ostatnia pozycja to coś czego jeszcze nie było! Cała recenzja jest tutaj


(wiosenny spacer)

          Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą równie łaskawe i znajdę czas na czytanie książek. Szczególnie teraz gdy słońce zachęca do wyjścia, termin przeprowadzki zbliża się wielkimi krokami i razem z mężem chcemy jak najszybciej wykończyć dom. Tak więc, pozostaje mi życzyć sobie i wam zaczytanego kwietnia! Na koniec mam jeszcze kilka wiosennych zdjęć. ;) 








(pierwszy wiosenny spacer)

(moje czterodniowe nasionka ;))


Statystyka marca:
Przeczytane książki: 5 
Ilość stron: 1872
W centymetrach: 12,4

Statystyka 2017:
Przeczytane książki: 8
Ilość stron: 2822
W centymetrach: 19,4

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger