07:30

Podsumowanie lutego 2017



          Kolejny miesiąc za nami, a dzisiaj są ostatki. Pomimo, że święta Wielkanocne będą w kwietniu uważam, że czas stanowczo za szybko leci... dopiero były święta Bożego Narodzenia i Sylwester! Czy macie podobnie? Plusy są takie, że w końcu śnieg stopniał (przynajmniej u mnie ;)) i świat powoli się budzi do życia. Kwitnące przebiśniegi, dłuższy dzień i pojawiające się od czasu do czasu słońce. Prawda, że od razu przyjemniej? 

Przeczytane w lutym: 
1. "Straceńcy" Ingar Johnsrud 

Bez szaleństw, ale to dlatego, że mam zaczętych zbyt wiele książek. Myślę, że w marcu nadgonię ilość przeczytanych książek oraz recenzji. Choć na to nie powinniście narzekać! 

Opublikowane recenzje: 

Tak jak już pisałam, moje plany na nowy miesiąc to skończyć książki, w których wciąż tkwią zakładki. Niestety kilka ich jest. No i marzy mi się spacer w poszukiwaniu wiosny. Na pewno zasypię was kilkoma zdjęciami ;) Dzisiejsze zdjęcie przedstawia białego hiacynta, jeszcze z tych pędzonych i zakupionych w sklepie. 

Statystyka lutego:
Przeczytane książki: 1 
Ilość stron: 566
W centymetrach: 3,6

Statystyka 2017:
Przeczytane książki: 3
Ilość stron: 950
W centymetrach: 7

8 komentarzy:

  1. Mi też strasznie szybko zleciał ten czas od świąt... Trochę to przerażające, ale z drugiej strony wyczekuje wiosny, bo nie znoszę zimna, a uwielbiam czytać na świeżym powietrzu :)
    Powodzenia w marcu!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimę lubię, ale stanowczo tęsknie za wiosną ciepłem i słoneczkiem. Co do czytania, już wiem że wynik będzie lepszy w marcu ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Czekam na wiosenne zdjęcia i życzę, aby udało się zrealizować marcowe cele. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością zamieszczę, a póki co czytam i wykreślam zaległe pozycje, oby tak dalej! Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
  3. Ja też w lutym czytałam ,,Straceńców". I, tak, masz rację, czas leci zdecydowanie zbyt szybko. Tym bardziej, że już w kwietniu czekają mnie egzaminy gimnazjalne, potem bierzmowanie, wybór nowej szkoły... Jak o tym myślę, to zaczynam się bardzo denerwować i chcę, żeby czas się zatrzymał :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czas pędzi a my musimy nadążyć. Spokojnie, na pewno dasz radę! Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia! ;)

      Usuń
  4. a ja od trzech tygodni "męczę" jedną książkę i ciągle brakuje mi czasu zeby skończyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wykorzystuję każdy moment na chwile dla siebie, choć nie powiem że łatwo podzielić te kilka minut na kilka pasji ;)

      Usuń

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger