08:57

"After. Bez siebie nie przetrwamy" - Anna Todd





„Troska o innych to dobra cecha, ale zbyt często przez nią cierpię.”

„Gdy kogoś kochasz, nie pozwalasz mu zniszczyć samego siebie razem z innymi, nie pozwalasz mu wciągnąć się w błoto. Próbujesz mu pomagać, ratować go, ale jeśli okazuje się, że twoja miłość jest jednostronna lub egoistyczna, a ty nadal próbujesz, jesteś głupcem.”

„- Cholernych dzieci? Proszę, powiedz mi, że nie myślisz, że gdzieś w centrum jest sklep, gdzie się wchodzi i kupuje dzieci?
Unosi dłoń do ust, żeby powstrzymać się od śmiania ze mnie.
- Nie ma? - żartuję. - To co to jest Smyk?”



          „After bez siebie nie przetrwamy” to… nieostatni tom cyklu! Przynajmniej nie dla Anny Todd, dla wydawcy, dla fanów, bo tacy też są. Póki co dla mnie jednak ostatni. To najcieńszy tom, co nie znaczy że pewien schemat się zakończył, że znajdziemy w  nim coś innego. I w tym tomie Tessa z Hardinem są i nie są razem, dopóki dziewczyna nie zrozumie, że nie da się zmienić człowieka, jeśli on sam nie chce się zmienić. Hardin po raz kolejny wpadł w pułapkę, którą zastawiła na niego przeszłość, rodzinne tajemnice i życie przed Tessą. Tym razem jednak nie wystarcza jego miłość i obietnice zmiany, aby zatrzymać ją przy sobie. Dziewczyna zaczyna życie bez niego, rzucając się w wir pracy, jednak gdy tylko ich ścieżki się krzyżują zaczyna iskrzyć mocniej niż kiedykolwiek… 

          To inny tom niż pozostałe pod pewnymi względami.  Akcja nie toczy się na uniwersytecie, nie ma wszędzie starych znajomych z paczki Hardina, zostają sami bliscy - rodzina, a bohaterowie zaczynają prawdziwe życie, życie bardziej dorosłe. Niestety również ten tom mnie nie zachwycił. To kolejna gonitwa między główną parą bohaterów, którzy teraz nie będą razem, ale nie przepuszczą nadążających się okazji aby być razem, choćby przez chwilę. Hardin porządnieje, zmienia swoje życie, stawia pewne cele, a Tessa aby nie myśleć o nim zbyt wiele rzuca się w wir pracy jako kelnerka w ekskluzywnej restauracji, pomimo to jest jeszcze bardziej irytująca niż w pierwszym tomie.  






           Szczerze mówiąc nie wiem czemu nie zakończyłam czytać serii „After” już na pierwszym tomie. Był najciekawszy,  akcja toczyła się naprawdę (w porównaniu do następnych tomów), bohaterowie mieli swoje charaktery, był również pewien dreszczyk emocji. Przez kolejne trzy tomy, według mojej opinii, autorka nie pokazała nic więcej, wręcz przeciwnie. Książki przeczytałam jakiś czas temu, niestety aby napisać sensowną recenzję musiałam sporo odczekać. To niezobowiązująca lektura, która nie wymaga od nas zbyt wiele wysiłku czy uwagi. Najwyżej ominie nas jedna kłótnia głównej pary bohaterów… Czytałam ostatnie dwa tomy będąc w szpitalu z córkami, gdzie między inhalacjami, drzemkami, karmieniem i obchodem trzeba coś robić. Zabić czas aby zbyt wiele nie myśleć, jak i nie wciągać się zbyt mocno gdyby trzeba było odłożyć lekturę. Szczerze mówiąc, jak dla mnie to zawiłe opowiadanie nie powinno wyjść poza sferę blogowych fan fiction! Niejedna blogerka może pochwalić się lepszym talentem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś sięgnę po new adult, pomimo tak nie udanego pierwszego spotkania z tym gatunkiem. 


______________________________________________________________________

Anna Todd, "After. Bez siebie nie przetrwamy", Między Słowami, 2015, 576 stron

14 komentarzy:

  1. Ja męczę drugi tom i tak myślę, czy Tessa da wreszcie Hardinowi nauczkę, bo zasługuje na nią jak żaden inny bohater. Cham, gbur, agresor, koszmar koszmarów. Zdecydowanie jeśli chodzi o ten gatunek to wolę książki J.Lynn. Zupełnie inne wątki, wszystkiego po trochu, a tutaj w kółko to samo, od seksu do awantury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę cię rozczarować. drugi i trzeci tom to ciągle to samo. W czwartym niby jest trochę inaczej, ale to tylko złudzenie. ;)

      Usuń
  2. Nie znam tej serii, ale domyślam się, że nie zakończyłaś jej na pierwszym tomie właśnie dlatego, że był najlepszy. Chciałaś wiedzieć, co będzie dalej. Szkoda, że później przyszło tylko rozczarowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak piszesz. Ciągle miałam nadzieję, że autorka da z siebie coś więcej...

      Usuń
  3. NIe słyszałam o tej serii muszę ją skukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż dziwne, bo w księgarniach jest tego pełno i ma całkiem sporo fanów ;)

      Usuń
  4. Również niedawno skończyłam serię. Według mnie pierwszy tom nie był taki zły. Drugi i trzeci, to była tragedia - zachowanie bohaterów było tak irytujące, że miałam ochotę przywalić czytnikiem w ścianę, zadeptać, utopić a na koniec zakopać najgłębiej jak się da, ale jednak szkoda mi było czytnika ;) W ostatnim tomie Tessa faktycznie była niesamowicie denerwująca, a Hardin mocno się starał co było na plus. Seria szalenie działała na nerwy, ale równocześnie niesamowicie wciąga ;)
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy bardzo podobne odczucia. Cieszę się, że to już za mną. Dawno nie odczuwałam tak sprzecznych uczuć przy czytaniu książki.

      Usuń
  5. Gdybym dostała tę serię na prezent, chętnie bym przeczytała, ale sama raczej jej wyszukiwać w księgarni nie będę. Zbyt dużo przeczytałam skrajnie różnych opinii na jej temat i czuję, że główni bohaterowie za bardzo się miotają w życiu. Chyba że się mylę? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani trochę się nie mylisz. Bardzo dobrą alternatywą jest biblioteka. ;)

      Usuń
    2. Jak ją w końcu odwiedzę i znajdę "After", to na 100% wypożyczę. :-)

      Usuń
  6. Chciałam sięgnąc po tę serię, ale wystarczyła jedna niepochlebna recenja, żebym stwierdziła, że jednak nie ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jednak masz ochotę to mogę ci polecić pierwszy tom i na tym poprzestań. Ale jeśli nie czujesz tego i nie jesteś przekonana to oczywiście nic na siłę.

      Usuń

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger