13:09

"Plan" Patrycja Gryciuk - Szatański plan czy dar od niebios?




„Ja: - Jesteś?
On: - Jestem.
Ja: - Będziesz?
On: - Zawsze.
Ja: - Kocham Cię.
On: - Wiem.”



          Anna wyjeżdża na studia Oksfordu, gdzie może poznać smak studenckiego życia. Szybko nawiązuje znajomość z dwoma dziewczynami, a następnie z ich paczką. Od tej pory są prawie nierozłączni, a przystojny Lorcanem nie opuszcza jej na krok, będąc najpierw przyjacielem a następnie jej chłopakiem. Pewnego dnia Anna dostaje zaproszenie na bal utalentowanych studentów, gdzie można spotkać swojego przyszłego pracodawcę i nawiązać rozmowy biznesowe. Jak to się stało, że studentka pierwszego roku została zaproszona na ten bal? Nawet tak utalentowana i ze stypendium jest jedyną z pierwszego roku. Na balu zamiast poznać przyszłego pracodawcę, Anna poznaje Siergieja.

           Od tej pory jej życie zmienia się, a z szarej studentki staje się młodą kobietą u boku milionera! Długie sukienki, piękne pantofle, błyszczące pod każdym kontem diamenty, auto z szoferem czy nawet podróże odrzutowcem do Nowego Jorku stają się codziennością Anny. Tajemniczy Siergiej obsypuje ją prezentami i zachwyca swoją tajemniczością, za to Lorcan nie widzi bez niej świata i nie chce zrezygnować z miłości swojego życia.

          Trójkąt miłosny to temat, który znamy doskonale, i nie raz został opisany, wzdłuż i wszerz. A jednak „Plan” nawet na chwile nie pozwolił, bym swoje myśli zajęła czymś innym. Siergiej, Rosjanin, który musiał emigrować wraz z rodziną, jego praca nad produkcją biopaliw, mafijne porachunki i tajemniczość, przez którą już sama nie wiedziałam czy jest dobry czy zły. Młody i szalony Lorcan, zakochany, bliski i namiętny w stosunku do Anny. Tak bardzo było mi go żal, gdy zwyczajnie nie mógł konkurować z Siergiejem. I Anna… momentami bardzo irytująca postać, nie raz chciałam na nią nawrzeszczeć i za nic nie mogłam zrozumieć wielu decyzji, które podjęła.

           Dzięki blogosferze czytam więcej debiutów i stanowczo tego nie żałuję. Patrycja Gryciuk stworzyła historię, od której ciężko się oderwać. Przez niecałe 600 stron nie mogłam się doczekać końca, aby dowiedzieć się wszystkiego o bohaterach i tytułowym „Planie”. W moim odczuciu historia jest dość nierealna, ale nie skreślam jej za to. Po przeczytaniu „450 stron” od razu sięgnęłam po „Plan” ciekawa twórczości i początków autorki, muszę przyznać, że zaskoczyła mnie całkowitą odmiennością powieści. Polecam gorąco obie książki!



_________________________________________________
Patrycja Gryciuk, „Plan”, Poligraf, 2013, 576 stron

8 komentarzy:

  1. Aktualnie muszę odpocząć od wszechobecnych trójkątów miłosnych. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją, też zauważyłam, że nie ma co obawiać się debiutów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet można znaleźć w nich jakąś perełkę ;)

      Usuń
  3. To prawda - mimo że historia zawarta w "Planie" jest mało realna, w ogóle nie przeszkadza to w jej odbiorze. Wspaniały debiut, oby więcej takich. Fajnie, że trafiłaś na niego dzięki blogosferze i nie poczułaś się rozczarowana. :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam chrapkę na tą ksiązkę musze jej poszukać :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger