00:15

"Ciemniejsza strona Greya" E. L. James - Zmienię się tylko dla ciebie!




"Pozory mylą. Nie czuję się dobrze.Mam wrażenie, jakby Słońce zaszło i od pięciu dni w ogóle nie wzeszło, Ano. Dla mnie przez cały czas trwa noc."

"Stoję przed nim naga i pozbawiona wstydu i wiem, że jest tak dlatego, iż on mnie kocha. Nie muszę się już chować. Christian nic nie mówi, jedynie patrzy. Widzę jego pożądanie, wręcz uwielbienie, i coś jeszcze, siłę jego pragnienia – siłę jego miłości do mnie."

"Ten piękny, pokręcony mężczyzna, który był dla mnie uosobieniem bohatera romantycznego - silny, tajemniczy samotnik - jest także kruchy, wyobcowany i pełen nienawiści do siebie samego."



          Anastasie Steel i Christiana Greya w pierwszym tomie cyklu połączył układ, który bardzo dokładnie określał ich stosunki i role na linii Pan - Uległa. Ana nie potrafiła pogodzić się z taką sytuacją, a tym bardziej zrozumieć czy zaakceptować ją. Nie rozumiała zachowania ani motywów, które kierowały ukochanym. Zerwała toksyczną więź, która ich łączyła. 

         „Ciemniejsza strona Greya” opowiada o przemianie,  jaką przeszedł Christian po rozstaniu. Nie potrafił dalej żyć bez Any. Często dopiero zdajemy sobie sprawę z tego ile ktoś dla nas znaczy, dopiero gdy go stracimy. To właśnie ta sytuacja zmusiła go do podjęcia decyzji o porzuceniu dotychczasowego stylu życia i związków, a raczej układów sypialnianych jakie zawierał z kobietami do tej pory. Ana nie do końca rozumie powody jakie kierowały Christianem, nie dopuszcza do siebie myśli, że może tyle dla niego znaczyć. Nie jest również przekonana, czy „waniliowy” związek wystarczy Greyowi. Boi się, że przeszłość i pragnienia Szarego kiedyś wrócą, a ona przestanie wystarczać mu jako partnerka. 

          W tym tomie dowiadujemy się więcej o przeszłości Christiana. Dlaczego wybrał taką drogę,  i jakie związki łączyły go z kobietami. W życiu mężczyzny pojawia się też niechciana i bardzo groźna była uległa – Layla. Kobieta niezrównoważona staje się ogromnym zagrożeniem, nie tylko dla związku pary, ale i dla ich życia. Był to mały wątek sensacyjny, który stanowczo urozmaicił lekturę i pomógł zyskać jej kolejną gwiazdkę w punktacji ;) Ponadto wszystko jest pozlepiane niczym ciasto na bajaderkę, które dla jeszcze większej słodyczy oblejemy grubo lukrem. Czujecie mdłości? 

          Zaskoczę was jeśli napiszę, że część serii podobała mi się bardziej. A może po prostu nie stawiałam jej większych oczekiwań? Pewna jestem za to, że gdyby nie to, że pozycja przybliży mnie do ukończenia dwóch wyzwań, do których w tym roku dołączyłam nie sięgnęłabym po ten tom i kolejny. Styl  autorki nadal się nie zmienił. Mamy wiele powtórzeń i bardzo znikome, płytkie opisy. Zniknęły za to kiepskie opisy scen erotycznych.  Nie wiem która z pań, autorka czy tłumaczka, jest tego zasługą. Ważne że nie kłuje już tak boleśnie w oczy. Poza dużą dozą słodkości, o której już wspomniałam znajdziemy w książce trochę akcji (nie mam na myśli tutaj tych erotycznych). Dzieje się tutaj znacznie więcej. Była uległa Christiana, wyjaśnienie wielu spraw z przeszłości mężczyzny, czy słynna pani Robinson, która wprowadziła go w ten erotyczny świat. 

          Christian Grey zmienił się, z niedostępnego i stanowczego mężczyzny, w bardziej ugodowego. Nadal może wszystko i robi wszystko, ale częściej bierze zdanie Any pod uwagę podejmując decyzje. Chorobliwie zazdrosny, nieziemsko przystojny i do bólu idealny Szary. Ana od pierwszego tomu również się nie zmieniła. Kobieta w dalszym ciągu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak reagują mężczyźni na jej widok. Zachowuje się co najmniej dziwnie przechodząc nad poważnymi problemami nadzwyczaj spokojnie do porządku dnia codziennego, za to nad drobiazgami roztkliwia się zupełnie niepotrzebnie. Nie powtarzając się, jest tak samo irytującą postacią jak poprzednio. 

          W pierwszym tomie poznałam autorkę, jej styl, zasób słów i pomysł na fabułę. Nie ukrywam, że nie spodobała mi się książka i długo wahałam się czy mam siłę na kolejne spotkanie. Drugi tom nie przekonał mnie, ale również nie zniechęcił. Nie był to żaden krok w tył, a tym bardziej nie w przód. Oceniam go wyżej, ze względu na akcje, która pojawiła się w książce, bo za nic innego nie mogę. Nie stawiałam żadnych oczekiwań i wiedziałam już czego mogę się spodziewać. Nadal nie wiem na czym polega fenomen „Pięćdziesięciu odcieni”, a więc może czas na trzeci tom Greya? 


________________________________________________________
E.L. James, "Ciemniejsza strona Greya", Sonia Draga, 2012, 632 strony


Książka bierze udział w wyzwaniach
„Kiedyś przeczytam 2016” i „MINI BOOK CHALLENGE 2016”. 

17 komentarzy:

  1. Nie przepadam za erotykami icałego Grey'a mam sobie zamiar odpuścić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że jeśli już sięgnąć po erotyk, to nie po Greya, bo możesz się zrazić do końca życia ;)

      Usuń
  2. Drugi tom jest najlepszy z całej trylogii, trzeci to tylko wielki zapychać, choć pod koniec odrobinę ciekawy. Grey to był mój pierwszy erotyk i darzę go sentymentem, ale po przeczytaniu innych książek tego gatunku, nie uważam żeby był jakimś mega fenomenem... ale cóż ekranizacja potrafi zrobić z książki
    Pozdrawiam Justyna z książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szał medialny zrobił swoje, aczkolwiek uważam że książka nie jest warta aż takiej uwagi.

      Usuń
  3. Uważam, że druga część jest najbardziej treściwa i wychodzi w niej dużo elementów z przeszłości głównego bohatera. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Boję się kolejnej, bo z tego co słyszałam jest najsłabsza.

      Usuń
    2. To prawda, trzecia wypada blado, trochę jak zbędny przesłodzony zapychacz :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję że jakąś ją przetrwam ;)

      Usuń
  4. Ta wewnętrzna bogini....
    Gdyby było mniej tych powtórzeń czytałoby się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężka sprawa z tą boginią, przewracaniem oczami etc. ;)

      Usuń
  5. Ta wewnętrzna bogini....
    Gdyby było mniej tych powtórzeń czytałoby się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaskoczona!
    Może rzeczywiście jest najlepsza nie wiem nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do Greya nic nie mam, dobrze wspominam, pewnie temu, że czytałam w podróży poślubnej 4 lata temu i była to dobra rozrywka:) Myślę, że już jak przebrnęłaś dwa tomy to powinnaś przeczytać trzeci. To się szybko czyta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam skończyć czytać całą serię Greya. Mam nadzieję że wytrwam. Czyta się z jednej strony szybko ale czasami trzeba odłożyć tą książkę.

      Usuń
  8. ja niestety poległam w połowie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede mną jeszcze trzeci tom, mam nadzieję że przetrwam ;)

      Usuń

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger