05:32

"Drobne kłamstwa" - Heather Gudenkauf





„Przyzwyczaiłam się do otrzymywania telefonów w środku nocy (…) Z tych nocnych telefonów zwykle dowiaduję się o brutalnych domowych burdach, przez które należy zabrać dziecko z domu dla jego własnego bezpieczeństwa. Te nocne wypadki są do siebie przygnębiająco podobne i rzadko kiedy dobrze się kończą: ojciec w alkoholowym ciągu może oznaczać poturbowane żebra, złamane kości. Dzieci bez opieki z dostępem do zapalniczek równają się poparzeniom trzeciego stopnia. Kłótnia małżeńska może się zakończyć ranami postrzałowymi albo kutymi. Za każdym razem dzieci są głęboko dotknięte dramatem, którego były świadkami, a wyrwanie ich z życia, które znają, bez względu na to, jakie było dysfunkcyjne i niszczące, zawsze wprowadza je w stan zagubienia.”



          Miejski park to idealne miejsce na popełnienie przestępstwa. Pijaństwo, drobne porachunku, bójki, prostytucja, a nawet morderstwo. Pod jednym z pomników policjanci znajdują martwą kobietę, stanowczo zbyt lekko ubraną jak na mroźny i zimowy dzień. Przy jej boku siedzi czteroletni chłopiec. 

          Ellen Moore, jako pracownik społeczny zostaje wezwana na miejsce zbrodni. Czuje się jakby cofnęła się w czasie. Już kilka lat temu uczestniczyła w podobnej sytuacji. Czy to porachunku z dilerem narkotykowym? Czy to seryjny morderca, karzący złe matki? Co ma z tym wspólnego pomnik bogini Leto, pod którym znaleziono kobiety? Ellen i jej przyjaciel starają się odpowiedzieć na te pytania i rozwiązać zagadkę. 

           Heather Gudenkauf napisała świetną intrygę z rozwijająca się powoli akcją, nieoczekiwanymi zwrotami, która trzyma w napięciu nierozwiązaną zagadką do samego końca. Tego nie można jej odmówić. Niestety czuję ogromny niedosyt po przeczytaniu tej stanowczo za krótkiej książki. Uważam, że nie do końca został wykorzystany potencjał tej książki, a główny powód to za mało stron, na których można by było opisać szerzej bohaterów czy zbudować większe napięcie. 

         Książka stanowczo przyciąga zdjęciem znajdującym się na okładce i intrygującym tytułem, nie wspominając już o opisie książki i pozytywnymi opiniami. Niestety nie czuję się usatysfakcjonowana po lekturze. Miałam wrażenie, że autorka pisała ją pod presją czasu, niczym pasażer pociągu, który musi wysiąść na swojej stacji, bądź w zeszycie z kilkoma wyrwanymi kartkami ze środka ujmując sporo treści. Odczucie potęgowało się proporcjonalnie do kończących się kartek książki. Czuję, że książce sporo brakowało w środku i niestety to odczucie zostało ze mną na długo. Z miłą chęcią sięgnę po jakąś jeszcze powieść autorki, ale stanowczo sprawdzę ilość stron. 



_____________________________________________________

Heather Gudenkauf, "Drobne kłamstwa", Filia, 2015, 82 strony

4 komentarze:

  1. Czytałam "Jeden krok" tej autorki i byłam zachwycona. Chętnie sięgnę też po inne jej tytuły. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przeczytam i tą powieść, o ile ma trochę więcej stron ;)

      Usuń
    2. Tak, jest całkiem pokaźna, bo ma 439 stron. Bardzo dobrze się ją czyta.:-)

      Usuń
    3. W takim razie z pewnością sięgnę po nią ;)

      Usuń

Copyright © zazakladka.blogspot.com , Blogger