„ Jak mogłem kiedyś sądzić, że wygląd i strój są tak piekielnie ważne?
Teraz nie miało to dla mnie żadnego sensu. Po co to komu? Jakie ma znaczenie,
co założę: popielaty płaszcz z najnowszej kolekcji czy starą, brązowa kurtkę?
Czy kobieta ma modną kieckę, czy rozciągnięty dres? Jest szczupła i umięśniona
czy ma fałdki tłuszczu? Nieistotne. Ważne, że można na niej polegać, wierzyć
jej słowom i być pewnym jej uczuć. Najważniejsze są czułość, ciepło i zaufanie.
Trzeba znaleźć osobę, z którą ma się o czym rozmawiać i potrafi milczeć. Taką
kobietę, w którą chce się wtulić twarz i końca życia wdychać jej zapach- jej, a
nie perfum, jakich używa. To właśnie jest ważne i paradoksalnie, dopiero kiedy
mi tego zabrakło, pojąłem, na czym polega prawdziwe uczucie."
Michał jest studentem
informatyki, pasjonuje się fotografią i dorabia jako model. Jest młodym i
wolnym człowiekiem. Dba o wygląd, który jest niezbędny do pracy, jak i do
„wyrywania” dziewczyn na jeden raz. Wszystko się zmienia, gdy odbiera telefon,
który zmienia jego poukładane studenckie życie. Rodzice Michała nie żyją,
zginęli w wypadku samochodowym ,osieracając dwóch synów. Michał wraca do
rodzinnego domu, aby móc zająć się Tomaszkiem – swoim młodszym bratem. Dopiero
tutaj z rozumie co to jest prawdziwe życie, poznaje trudy bycia głową rodziny i
bycia odpowiedzialnym za życie drugiej osoby.
W trudach związanych z opieką nad
chłopcem Michałowi pomaga Zuzanna. Nauczycielka języka rosyjskiego, która
zaskakuje nietuzinkową urodą, czułością skierowaną do małego chłopca jak i
smutną przeszłością. Jest kobietą dojrzałą, która „potrzebuje mężczyzny, nie
chłopca”. Czy uda im się stworzyć stały i trwały związek? Czy Michał będzie w
stanie zmienić się i zaopiekować się kruchą lalką z porcelany tak, aby jej nie
zranić?
To moje pierwsze spotkanie z
Agnieszką Olejnik i na pewno nie ostatnie. Tytuł już od jakiegoś czasu „chodził
za mną” i cieszę się, że w końcu mogłam zagłębić się w lekturze na dwa
wspaniałe wieczory. Historia opowiadana przez panią Agnieszkę zachwyciła mnie
już od pierwszych stron. Ona starsza kobieta po przejściach, on młodziak, który
zbyt szybko musiał dorosnąć. Oboje mają się ku sobie, jednak czeka ich długa
droga zanim będą mogli być razem. A droga na pewno nie jest usłana różami.
Mroczne sekrety, rodzinne tajemnice czy dziwne związki między bohaterami to
tylko część tej powieści.
Książka porwała mnie od pierwszych
stron spokojną i wyważoną akcją. Przemyślanymi wątkami, z czego każdy ma swój
niepowtarzalny wkład w całą historię. Bohaterami o rozbudowanych osobowościach,
gdzie Michał powoli przechodzi przemianę, a Zuza stara się zaznać szczęścia,
ale nie jest lekko myślna i nie zatraca się w każdym mężczyźnie. Bardzo się
bałam, że opis książki zamieszczony na okładce zapowiada kolejne romansidło z
chaotyczną akcją i niedopracowanymi bohaterami, a tu znalazłam perełkę!
Dosłownie. Nie miałam się do czego przyczepić. Wiem, że nie jedna osoba może
stwierdzić, że w książce nie ma akcji w ogóle, bądź jest to kolejny romans
opisujący parę, gdzie ona jest starsza od niego. Ale nie zrażajcie się. Autorka
zapewniła nam powoli rozwijającą się akcje, a historia, którą opisała jest
jedną z najlepszych jakie czytałam!
________________________________________________________________
Agnieszka Olejnik, „Dziewczyna z porcelany”, Czwarta Strona, 2015, 320 stron
Byłam ciekawa Twojej recenzji "Dziewczyny z porcelany", bo sama jestem właśnie po lekturze najnowszej książki Agnieszki Olejnik. To prawda, że jej styl pisania różni się od innych dostępnych obecnie powieści obyczajowych. Jest bardziej przemyślany i stonowany, a co najważniejsze zawiera naprawdę mądre treści. Na pewno przeczytam też inne książki tej autorki, a na pierwszym miejscu "Dziewczynę z porcelany", skoro polecasz:-)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona jej stylem i przesłaniami skrytymi pod prostą historią. Też uważam, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z autorką. I zaraz idę do ciebie czytać recenzję ;)
Usuń